Trafiłam ostatnio na teledysk Carly
Rae Jepsen - I Really Like You i muszę z zaskoczeniem stwierdzić,
że był to jeden z najlepszy teledysków, jaki widziałam od lat.
I
nie mówię tak dlatego, że występuje w nim Tom Hanks, którego
uwielbiam, ale dlatego, że jest zrobiony z pomysłem i ogromnym
jajem. Nie ma w nim grama gry na emocja, jest zwyczajnie zabawny. Tom
Hanks pokazuje dystans do siebie i swojej kariery.
Klip zaczyna się sceną pobudki Toma,
który zaczyna śpiewać podłożonym głosem Carly. W następnej
scenie widzimy go jak pędzi na spotkanie z Carly. Bardzo elegancko
ubrany w brązowym płaszczu, który dodaje mu szyku. Na końcu razem
z nią i innymi dzieciakami tańczy w tym swoim płaszczu, co
wywołuje, jeszcze większy uśmiech na twarzy jak elegancki starszy
Pan tańczy równo i mówię absolutnie szczerze całkiem dobrze z
dzieciakami ubranymi w luźne kolorowe ciuchy. W teledysku w końcowej
scenie tak dla jeszcze większego splendoru albo dla tych, którzy
nie wiedzą, kim jest Tom Hanks, pojawia się miłość nastolatek
oraz odkrywca Carly Justin Bieber. Efekt jest taki, że człowiek
chcąc nie chcąc ogląda i się uśmiecha. Miło jest popatrzeć, na
fajny klip gdzie wszyscy są ubrani i nie kręcą dupami. I nie
myślcie sobie, że jestem pruderyjna, po prostu do bólu znudzona tą
wszech otaczającą nagością gdzie każda piosenkarka za każdym
razem jest prawie naga, a jeśli śpiewa facet to na bank ma wokół
siebie harem rozebranych lasek. Dla przykładu zdjęcie z rozdania po
lewej nagród gwiazd filmów porno a po prawej rozdanie nagród
MET.
Wiadomo, światem rządzi dupa dosłownie i w przenośni ja tego nie zmienię i wcale nie mam takiego zamiaru. Dlatego tak mi się spodobał, ten teledysk pokazuje fajny pomysł na klip, który wielokrotnie chce się oglądać i to w ubraniu.
Wiadomo, światem rządzi dupa dosłownie i w przenośni ja tego nie zmienię i wcale nie mam takiego zamiaru. Dlatego tak mi się spodobał, ten teledysk pokazuje fajny pomysł na klip, który wielokrotnie chce się oglądać i to w ubraniu.
Zresztą zobaczcie sami.