Siedząc w pracy, słucham radia, Zetki albo RMF
bo tylko te stacje moje radio odbiera, co parę minut są reklamy
przeważnie strasznie głupie. W większości to reklamy leków, suplementów diety
na dosłownie wszystko, które mają pomóc na wszystko.
Co chwilę jesteśmy bombardowani reklamami leków, wiosną i latem środki
odchudzające i osłabiające apetyt. W okolicach nowego roku leki na rzucenie
palenia są też suplementy na zdrowe zęby (bo po co myć zęby) itd.
Suplementy to witaminy z domieszka
jakiś
minerałów, które działają na zasadzie placebo, tak naprawdę nie pomagają na
nic. Zdrowy człowiek, który się dobrze i racjonalnie odżywia nie potrzebuje
dodatkowych witamin w tabletce. Wszystko, co mu potrzeba jest dostarczane z
pożywieniem.
Żyjemy w czasach, w których jedyne co się utrzymuje na rynku to banki i apteki.
Polacy zażywają co roku więcej leków, jesteśmy w czołówce na świecie względem
ich zażywania. Ludzie robią się coraz bardziej leniwi, bo gdy bolą ich plecy od
siedzenia osiem godzin w pracy to, zamiast poćwiczyć albo pójść na spacer
zażywają tabletkę i oglądają "m jak miłość". Wolą jeść przetworzone śmieciowe
jedzenie a później zażywać leki na wątrobę i niestrawność, zamiast ugotować
sobie zdrowy wartościowy posiłek.
Powstały sieciówki aptek, do których są kolejki jak do mięsnego w czasach PRL-u. Absurdalnie dają się łapać na swoim lenistwie i doić z dziągów wierząc, że zażycie paru witamin i minerałów ich odchudzi albo zrobią się piękniejsi.
Powstały sieciówki aptek, do których są kolejki jak do mięsnego w czasach PRL-u. Absurdalnie dają się łapać na swoim lenistwie i doić z dziągów wierząc, że zażycie paru witamin i minerałów ich odchudzi albo zrobią się piękniejsi.
No cóż witaminki jeszcze nikogo nie odchudziły natomiast pot
wylany razem Chodakowską już tak. Niestety nie ma nic za darmo, zażycie paru
tabletek witamin nie rozwiąże niczyich problemów. Smutne jest to, jak ludzie są
naiwni i święcie wierzą w to, co im reklama naobiecuje.
Byłam święcie przekonana, że już żaden suplement mnie nie
zdziw, ale jakie było moje zdziwienie, gdy usłyszałam w radiu reklamę o
suplementach diety dla psów! Nie dość, że mamy wydawać masę dziągów
na witaminki dla nas to jeszcze ma je kupować Panu Rockiemu.
To już szczyt absurdu by, zamiast dobrze karmić psa kupować mu tablety i
myśleć, że to przyniesie jakiś rezultat. Najśmieszniejsze jest to, że jest cała
gama tych leków na sierść, stawy, trawienie, a nawet na stres. W sumie mnie to
nie dziw, jeśli aplikuje się psu garść tabletek, to biedak może się zestresować. Nie dajmy się wciągać w to szaleństwo i zamiast ładować w
psa lub w siebie pigułę idźmy na spacer to przynajmniej coś da.