Podsumowanie pierwszego miesiąca!


http://www.monikabregula.pl/2015/08/podsumowanie-pierwszego-miesiaca.html


Stało się, minął pierwszy miesiąc mojego blogowania. Było cudownie, dużo lepiej niż zakładałam. Po męczarni z założeniem samego bloga czytaniem instrukcji i wdrażaniem kolejnych poprawek by strona wyglądała tak, jak to sobie wymyśliłam, co zajęło kilka tygodni to, samo pisanie postów sprawia mi ogromną radość. 
Robienie zdjęć, czego też się uczę, wymyślanie nowych tematów daje ogromną satysfakcję. 
Najbardziej cieszy mnie to, że mam pierwszych stałych czytelników, którzy do mnie wracają. Kochani nigdzie się nie wybieram, a głowę mam pełną pomysłów, także liczę na was. 
Buziaki dla moich przyjaciół, którzy nie zawiedli i nie wyśmiali mnie, tylko chwalili i motywowali wielkie dzięki.
Moja strona na fb zdobywa pierwszych czytelników :D. Na razie wrzucam tam tylko zajawki nowych postów, ale już niedługo pojawią się też pierwsze zdjęcia. 
Zapraszam do polubienia jej, żeby nie minęły was żadne moje nowe wypociny oraz kiepskiej jakości zdjęcia :). A teraz mały przegląd jak to wyglądało przez te ostatnie kilka tygodni i zapowiedzi przyszłych tematów.

Szukając odpowiednich kadrów, zawsze natrafiam na jakieś zwierzęta. Tu bociany, które szukając jedzenia, nie przejmowały się ani mną, ani ciągnikiem, który kosił trawę.


Spotkałam też sarnę celebrytkę. Pozwoliła mi podejść bardzo blisko i robić sobie cała serie zdjęć pozując ze wszystkich stron wyginając ciało. Wychodzi na to, że nie tylko ludzie mają parcie na szkło, szaleństwo objęło nawet najbardziej płochliwe zwierzę w przyrodzie.

Robienie zdjęć w zbożu wcale nie jest, takie fajne jak myślałam. Kłosy są sztywne i mocno drapały mnie po nogach, trzeba było jednak ubrać długie spodnie.


Szukając odpowiednich miejsc, wkładam rower do rovera i zapuszczam się gdzieś dalej. Mój rower jest idealny, co do milimetra mieści się roverze :).

Stado koni fajny widok. Jednym z mich marzeń jest nauczyć się na nich jeździć.

Jednym z kolejnych tematów będzie, jaka woda jest idealna do picia w czasie biegania. I gdzie najlepiej ją umieścić by nie przeszkadzała.

Do zdjęć jedzenia kupuję dużo kwiatów, które akurat są dostępne, po czym przez wiele dni cieszą moje oczy. Ostatnio kupiłam słoneczniki i nie wiem, czy trafiłam na jakiś felerny bukiet, czy one są takie chwilowe. Mój bukiet wytrzymał jeden dzień!! Na drugi płatki zaczęły brązowieć i nie nadawały się już do żadnych zdjęć, a na kolejny wylądowały w koszu.

Podczas wieczornych treningów nieraz mam okazję podziwiać piękne zachody słońca.


Znalazłam trochę czasu na odpoczynek, zdjęcie zrobione jeszcze przed ściągnięciem czerni z mojej czupryny. W cyklu o pielęgnacji włosów pojawi się post o farbowaniu włosów z głową.

A Pan Rocky ciągle mi mówi, że mam przestać się wygłupiać i zająć się nim i tylko nim!