foto: Ola Szczygieł http://www.olaszczygiel.pl/
Malkontent wywodzi się z francuskiego „malcoctent” i dosłownie znaczy człowiek „źle zadowolony”. To osoba, która czerpie przyjemność w ciągłym narzekaniu, uprzykrzająca życie innym.
Najprościej wytłumaczę na przykładzie. W marcu tego
roku mogliśmy oglądać częściowe zaćmienie słońca. Zaczęło się rano przed 10 i
trwało do 12. Większość ludzi w mojej pracy strasznie się ekscytowało
zaćmieniem, biegali z różnymi szkłami, płytami, robili zdjęcia, tylko żeby
zobaczyć to zjawisk, a niesamowite było to, że niebo było całkowicie
bezchmurne i można było oglądać bez problemów całe dwie godziny, co w marcu
jest rzadkością, bo przeważnie jest pochmurnie.Malkontent wywodzi się z francuskiego „malcoctent” i dosłownie znaczy człowiek „źle zadowolony”. To osoba, która czerpie przyjemność w ciągłym narzekaniu, uprzykrzająca życie innym.
Gdy słońce było już większości zakryte, robiłam sobie pyszną kawę, gdy weszła kobieta pracująca w tym samym budynku,
co ja. Od progu zaczęła narzekać, że na dworze
jest strasznie paskudnie, niebo jest okropnie szare i wygląda jakby miło się
zaraz rozpadać. Odparłam, że to zaćmienie sprawiło taki kolor nieba, ale za
godzinę się skończy i wróci do normy. Ona na to, że ma taką nadzieję, bo teraz
jest tak wstrętnie, że nie może patrzeć i żeby jak najszybciej te głupie
zaćmienie się skończyło.
Można by rzec prawdziwy ciemnogród nie wiedzieć, że od
zaćmienia niebo robi się szare, ale najgorsze jest to, że nie chodziło jej o
to, że zrobiło się ciemniej, ale że znalazła sobie powód do narzekania i jarała
się tym, opowiadając, wszystkim dookoła jak to jest brzydko. Takie osoby przez
swoje narzekanie są przez pięć minut w centrum uwagi, bo same sobą nie
reprezentują nic, czym mogłyby przykuć uwagę. Uwielbiają narzekać, smęcić i
wprowadzać w zły nastrój, nigdy z niczego nie są zadowolone, zawsze jest za
gorąco, za zimno, jest za słodkie za gorzkie itd. Z ich ust wypływają tylko
słowa niezadowolenia.
Przy takich osobach największy optymista zastanawia się,
gdzie jest najbliższy most, żeby z niego skoczyć. Kobieta, o której wspomniałam
przez osiem lat, które ją znam, nie powiedziało niczego miłego ani pozytywnego.
Gdy z nią rozmawiam (a wierzcie mi, omijam jak ognia) zawsze narzeka dosłownie
na wszystko. Niestety takich osób jest dużo to ludzie bez pasji, bez ekspresji.
W ich życiu jedynym celem jest wprowadzanie złego nastroju, karmią się tym i
sprawia im to przyjemność. Dla nich szklanka nie jest do płowy pusta, ona jest
praktycznie pusta! To dziwne osoby czerpiące chorą przyjemność w dołowaniu
innych. Człowiek, który długo przebywa z malkontentem, przestaje się cieszyć
życiem i wszystko widzi w czarnych barwach.
Ważne, by jak tylko odkryjecie
takie osoby wśród was to trzymać się z dala od malkontentów i w miarę
możliwości nie rozmawiać z nimi. W życiu trzeba nauczyć się cieszyć każdą małą
rzeczą, to droga do odnalezienia szczęścia, nie pozwólmy malkontentom zakłócić
i uprzykrzać naszego życia niech sobie żyją z podobnymi sobie.
Pamiętajcie
trzymajcie się z dala od malkontentów! Bo nic dobrego z tego nie wyniknie
otaczajcie się osobami uśmiechniętymi, pełnymi pasji i chęci do życia a bez żadnych
problemów tacy sami będziecie.