Garance Doré to ilustratorka i blogerka. Po trzydziestce
całkowicie spłukana założyła bloga GARANCE DORÉ, żeby
prezentować swoje ilustracje i pisać o modzie. Dziś odwiedzają go
miliony ludzi na całym świecie. Jej prace ilustrowały kampanie
największych domów mody: Dior, Prada, Louis Vuitton, Chloé,
Tiffany & Co., Chopard, Reed Krakoff. Publikowała w
najważniejszych magazynach: amerykańskim, brytyjskim i paryskim
Vogue, New York Times’ie, Elle. Jej książka była długo
wyczekiwana i myślę, że nikt się nie zawiódł, gdy wziął ją
do ręki. Jest przepięknie wydana i ilustrowana. Przypomina bloga
Garance i tak jak on stała się światowym bestsellerem.
Ciężko sklasyfikować tę pozycję. To trochę poradnik o modzie, trochę poradnik o życiu. Autorka opowiada o tym, jak zmieniła całe swoje życie i ruszyła spełniać marzenia. Uwierzyła w siebie i nie podała się, choć bywało bardzo kiepsko. Udowodniła, że na spełnienie marzeń, rozwijanie pasji nigdy nie jest za późno.
Garance w swojej książce opisuje styl paryżanek i kobiet z Nowego Jorku, w którym teraz mieszka. Pokazuje, w czym się od siebie różnią, jakie mają problemy i marzenia. Jak różne jest ich podejście do życia i problemów, z którymi się stykają.
Poznajemy od kulis świat Fashion Weeku, gdzie najważniejszy jest oczywiście pierwszy rząd, a żeby być na bieżąco i tak trzeba wszystko na spokojnie obejrzeć w necie.
Odkrywa tajemnice stylu paryżanek, które ubierają się
najlepiej ze wszystkich kobiet na świecie. Zdradza, jak to możliwe,
że są tak szczupłe, choć jedzą tyle pysznych potraw, jak sama
zaczęła tyć po przeprowadzce do Wielkiego Jabłka i jak sobie
poradziła.
Daje konkretne rady, jak się ubierać, by zawsze dobrze wyglądać, jak się malować i dbać o siebie.
Najbardziej
podoba się podejście Garance do życia. Nie opowiada głupot i nie
wciska kitu. Szczerze opowiada, że daleko jej do ideału, bywa
zazdrosna i nie zawsze mega wierzy w siebie. Tak jak każdy z nas
zmusza się do pracy, jest chaotyczna, ale przede wszystkim potrafi
się z siebie śmiać i jest bardzo szczera.
Nie jest to opowieść na raz, ale taka, do której się często wraca. Raz po poradę w co się ubrać, a drugi po motywację, kiedy wydaję się, że wszystko idzie źle.
Nie jest to opowieść na raz, ale taka, do której się często wraca. Raz po poradę w co się ubrać, a drugi po motywację, kiedy wydaję się, że wszystko idzie źle.