Chris Hadfield - Kosmiczny poradnik życia na Ziemi

Chris Hadfield Kosmiczny poradnik życia na ZiemiBy marzenia się spełniły, trzeba ciężko na to pracować, zawsze być gotowym na każdą nawet najbardziej nieprawdopodobną sytuację, a nie czekać na łut szczęścia - to główne przesłanie książki. Książki fenomenalnej, która wciąga od pierwszych stron. Połknęłam ją w całości w jeden weekend. Choć nigdy nie interesowały mnie podróże kosmiczne, rakiety cały ten kosmos jedyne, co mnie mniej interesuje od kosmosu to piłka nożna. A tu nagle, człowiek, który nie jest pisarzem, potrafi takiego ignoranta jak ja całkowicie zafascynować lotami w kosmos.

Pozycja bardzo złożona, ponieważ całą książkę Chris Hadfield opowiada o swojej drodze do zostania astronautą, lotach w kosmos i latach spędzonych w NASA. Z drugiej strony tej biograficznej opowieści mamy poradnik życia i tego, jak osiągać sukces. Autor pisze jaką trzeba mieć silę woli do spełnienia najbardziej odjechanych marzeń, a przede wszystkim opisuje ile tytanicznej pracy trzeba włożyć w realizację marzeń.

Chris Hadfield Kosmiczny poradnik życia na Ziemi


Najczęstszym słowem w tej książce to nie kosmos, loty kosmiczne czy NASA a Helene. Chris nie ukrywa, że to dzięki sile i wsparciu żony mógł zostać astronautą. Życiem rodzinnym i ich trójką dzieci zajmowała się jego żona, gdy on pracował - a pracował na okrągło. Tak Chris opisał swoją żonę:

„Jest wręcz przerażająco zaradna. Gdyby zrzucono ją na spadochronie do dowolnego miasta na świecie, w ciągu dwudziestu czterech godzin znalazłaby mieszkanie, urządziła je meblami z Ikei, które by własnoręczne zmontowała ze śpiewem na ustach, i zdobyła bilety na dawno wyprzedany koncert.”

By lecieć w kosmos, astronauci uczą się latami, mają niezliczone ilości szkoleń i cały czas się uczą, wszystkiego dosłownie wszystkiego. Mają również całkowicie inne spojrzenie na świat. Przechodzą szkolenia, na których wymyślają najgorszych z możliwych scenariuszy, nawet własnej śmierci. Potem krok po kroku opracowują plan działania, dzięki czemu nic nie jest w stanie ich zadziwić - Chris nazywa to siłą negatywnego myślenia - zawsze na wszytko być przygotowanym.

Ciekawostką jest sposób pracy w NASA, astronauci pracują na wszystkich możliwych stanowiskach, dzięki czemu poznają działanie całej agencji kosmicznej. Pracują nad wspólnym celem, a nie na spełnianiu swoich ambicji. A ambicja może być bardzo szkodliwa dla działania całej tej niewyobrażalnej machiny, jaką są loty w kosmos. Po powrocie astronauty z kosmosu w centrum lotów nikt go nie wita z kwiatami, nie ma żadnych imprez, jest tylko klepnięcie po plecach i co najwyżej może usłyszeć od kogoś „dobra robota”. Następie astronauta dostaje szeregowe stanowisko i pracuje przy kolejnej misji. Bo najważniejsze jest zgłębianie kosmosu, a nie zdobywanie celów jednostki. Takich smaczków w książce jest cała masa. Mottem Chrisa jest skoncentrować się na podróży, nie na dotarciu do określonego celu. Patrzeć w przyszłość nie opłakiwać przeszłości. 

Co najważniejsze Chris Hadfield jest najlepszym popularyzatorem badań kosmosu. Jako jeden z pierwszych astronautów potrafił przy pomocy syna wykorzystać Internet i media społecznościowe w celu zainteresowania szerszej publiczności tym tematem. Jego klip "Space oddity" Davida Bowie obejrzało 30 milinów ludzi. 





Tak to nie tylko astronauta, pilot, ale i artysta, pisze piosenki i gra koncerty, ma swój zespół składający się z astronautów. Jego filmiki z życia w kosmosie można śledzić kanale Canadian Space Agency.

Książka nadzwyczajna można ją czytać wielokrotnie i na pewno się nie znudzi, a za każdym razem wyniesie się z niej coś nowego.