Treningi
przy wysokich temperaturach są specyficzne. Szybko można sobie
zrobić krzywdę czy się zniechęcić. Gdy nie ma czym oddychać ciężko się w ogóle
zmobilizować do ćwiczeń. A przecież ćwiczyć trzeba zwłaszcza
teraz gdy najbardziej zależy nam na pięknym wysportowanym ciele.
Jak
ćwiczyć, gdy na termometrze zaczyna brakować skali?
Przede
wszystkim nie dawać się omamić wymówką. Możemy tak cały
rok-zimą jest za zimno, jesienią zbyt deszczowo, a latem-zbyt
ciepło.
Warto więc mimo wszystko się poruszać, ale zawsze pamiętając o tym, żeby było to dla nas bezpieczne i zdrowe.
Na początek zacząć od wybrania odpowiedniego treningu. W czasie upałów postawić na pływanie. Nic tak nie rzeźbi pięknie całego ciała, jak właśnie pływanie. Można również wybrać zamknięte obiekty z klimatyzacją i postawić na siłownie czy zajęcia fitness.
Jeśli jednak zdecydujemy się na trening na świeżym powietrzu, to absolutnie nie robić go w południe przy 35 stopniach. Narażamy się na udar, taki trening przyniesie więcej szkody niż pożytku.
Więc
kiedy?
Albo
bardzo wcześnie rano, zanim zrobi się upalnie lub późnym
wieczorem po 19 00. Jeśli nie mamy możliwości zrobienia go w tych
godzinach, należy z niego zrezygnować i wybrać inną opcję, o
której pisałam wyżej.
Odpowiedni
strój
Biegam
od kilku lat i w tym czasie przetestowałam ogrom ciuchów do
biegania. Najlepsze są przewiewne termoaktywne koszulki, które
odprowadzają pot. Teraz mam luźną koszulkę z siateczką na
plecach i sprawdza się rewelacyjnie.
Stanik sportowy, który rozpina
się od przodu, zdejmowanie obcisłego stanika sportowego przez
głowę, gdy się jest spoconym, uważam za wątpliwą przyjemność.
Jeśli chodzi o krótkie spodenki, najlepiej sprawdzają się te,
które są obcisłe na udach i zakrywają tak jedną trzecią uda.
Podczas biegu skóra się poci, uda przykleją się do siebie. Takie
ocieranie nogi o nogę może spowodować brzydkie otarcia. Sama, póki
co
biegam w obcisłych legginsach do kolan, obawiałam się, że przy 30
stopniach będzie mi za gorąco, ale okazały się idealne.
Przyda
się również cieniutka czapka i okulary.
Schłodź się
Na filmach często pokazują sportowców, którzy
wylewają na sobie wiadro zimnej wody, by schłodzić organizm. Pod
żadnym pozorem tego nie róbcie, można w ten sposób doznać szoku!
Spróbujcie oblać nadgarstki zimną wodą, to powoduje, że jest nam
zimniej i czujemy się odpowiednio schłodzeni.
Sama
woda to za mało???
Często
poleca się nam różne napoje izotoniczne, ale zanim po nie
sięgniemy, warto pamiętać, że powinno się je spożywać podczas
aktywności sportowych trwających dłużej niż godzinę. Nie
sięgajcie po nie, jeśli chcecie schudnąć, bo organizm będzie
pobierał energię z nich, zamiast spalać zapasy, których chcecie
się pozbyć.
Jeśli wasza aktywność trwa do godziny, to wystarczy uzupełnienie płynów wodą lub rozcieńczonymi sokami. Kiedy natomiast ćwiczycie dłużej niż godzinę, to potrzebujecie napojów izotonicznych, by dodać sobie energii, uzupełnić płyny i nie doprowadzić do przegrzania.
Zjedz
pożywny posiłek
Gdy jest gorąco, całkowicie wystarczają nam sałatki czy zupy np. chłodniki. Nie odczuwamy tak jak zimą potrzeby jedzenia ciężkich potraw. Lecz gdy wieczorem planujecie trening porządny obiad to PODSTAWA!
Sama się o tym niedawno przekonałam, gdy poszłam wieczorem jak zwykle biegać. W połowie trasy zaczęło mi się kręcić w głowie, nogi zrobiły się jak z waty. Przerwałam bieg i zaczęłam powoli iść, zastanawiając się „co jest”?? Gdy tak szłam, zaczęłam myśleć, co właściwie dziś zjadłam, po analizie wyszło, że prócz kilku porcji warzyw i talerza zupy, to nic więcej. Było gorąco, więc nie odczuwałam apetytu. Skończyło się na tym, że resztę trasy przeszłam, nie miałam po prostu siły biec. Teraz już nie zapominam o posiłku i stawiam na porządną porcję węglowodanów przed treningiem.
Jeśli chcecie ćwiczyć, musicie dostarczyć odpowiedniego paliwa, inaczej możecie zapomnieć o jakimkolwiek treningu.