Zachowanie spokoju w kryzysowych sytuacjach jest dla wielu z nas bardzo istotne. Nieraz mamy przemawiać czy odbyć ważne spotkanie, na którym chcemy zaprezentować się najlepiej. Dziś mam dla was dwie metody, które w tym świetnie pomagają. Pozwalają zwalczyć stres, uspokoić się i można powiedzieć „wziąć się w garść”. Pierwsza wywodzi się z nauk tai-chi, druga jest całkowicie współczesna, opracowana na Uniwersytecie Harvardu.
Pierwszą znalazłam czytając książkę Agnieszki Maciąg Smak Szczęścia. Ćwiczenie, które proponuje Agnieszka, jest idealne, by pomóc nam zachować spokój opanowanie i koncentrację przed stresującym sytuacją.
Drugą metodę proponuje Amy Cuddy w książce Wstań! Skuteczny sposób, by zyskać pewność siebie i stawić czoło wyzwaniom. Jest to prosta wręcz, banalna metoda zwiększenia własnej pewności siebie.
W jednej i drugiej metodzie jedyne co ci będzie potrzebne to kilka chwil samotności.
I metoda:
- Jeśli możesz, zdejmij buty i stań mocno stopami na podłodze.
- Stopy rozstaw na szerokość bioder.
- Poruszaj się na stopach przez chwilę, do przodu i do tyłu.
- Znajdź na punkt ciężkości, który jest stabilny. Oznacza on na tyle silne oparcie, że nie można cię ani popchnąć, ani przewrócić.
- Poczuj stabilność, uziemienie.
- Poczuj, jak silne są twoje stopy i jak mocno na nich stoisz.
- Teraz poczuj siłę twojego podbrzusza, które jest środkiem ciężkości twojego ciała.
- Poczuj w nim siłę, moc i bezpieczeństwo.
- Następnie wsłuchaj się w swój długi, głęboki oddech (przez nos), który dociera aż do podbrzusza.
- Skoncentruj się na stopach, brzuchu i oddechu.
- Poczuj się pewnie i bezpiecznie.
- Rozluźnij ramiona i mięśnie całego ciała.
- Po kilku wdechach i wydechach (lub po kilku minutach) powoli otwórz oczy.
- Z poczuciem wewnętrznej siły i stabilizacji wróć do swoich zajęć.
II metoda:
Pozycja Wonder Woman
Niewiarygodna w swej prostocie. Wystarczy, że staniesz w pozycji Wonder Woman – to pozycja siły (rozstaw szeroko nogi i oprzyj ręce na biodrach) na dwie minuty. Co się dzieje? Ta pozycja zmienia nasze stężenie hormonów w krwi.
Dwie minuty wystarczą, by obniżyć kortyzol - hormon odpowiedzialny za stres i zwiększyć testosteron, dzięki któremu czujemy siłę i odwagę. Stosowałam tę metodę wielokrotnie i jak najbardziej działa!!! Jest tak banalna, że aż zadziwia, zresztą co za różnica czy jest prosta, czy nie ważne, że DZIAŁA.
Stosuję ją nie tylko, gdy mam ważne spotkanie, ale zawsze wtedy, gdy potrzebuję poczuć w sobie siłę i pewność siebie.
