Małe drobiazgi

http://www.monikabregula.pl/2018/03/mae-drobiazgi.html

Każdy z nas doskonale wie, jak małe drobiazgi, potrafią zepsuć wszystkie dobre chwile, które nas spotykają. Zastanawialiście się, ile to razy małe drobiazgi psują nam dzień? Zamartwianie się głupotami i nic nieznaczącymi rzeczami.

A przecież każdy wie, że życie jest zbyt krótkie, by przejmować się bzdurami. Zbyt często pozwalamy sobie na przejmowanie się drobiazgami, które zasługują jedynie na lekceważenie i zapomnienie, a najlepiej o całkowite ich olanie. Przez drobne zmartwienia tracimy bezpowrotnie wiele godzin na rozmyślanie o smutkach.

Bardzo często potrafimy stawić czoła poważnym życiowym przeciwnością losu, by po chwili dać się powalić drobnostką. Robimy więcej szumu o duperele niż o poważne problemy. 
 
Denerwujemy się tym, że ktoś na nas krzywo spojrzał, kwiaty, które zamówiliśmy, są inne, niż być powinny albo tym, że skarpetki znów leżą obok kosza na pranie, a nie w nim! Małe rzeczy – drobnostki doprowadzają ludzi do granic szaleństwa i są przyczyną połowy złamanych serc. Większość barowych czy domowych utarczek, które kończą się bójką lub czym gorszym jest właśnie spowodowana błahostkami – małymi ciosamy wymierzanymi w nasze poczucie wartości, drobnymi urazami czy małymi szpileczkami.

Pamiętam, jak byłam kiedyś u znajomego małżeństwa na domówce. Śniedzieliśmy, rozmawiając i śmiejąc się w najlepsze. Nagle nie spodobało się coś żonie mojego znajomego, chyba nie tak podał potrawę, jak powinien lub była to jeszcze mniej znacząca drobnostka, mniejsza z tym, zapamiętałam za to doskonale, że od razu rzucili się sobie do gardeł! Zaczęli na siebie wrzeszczeć i wyzywać się od najgorszych. Szczerze powiedziawszy, wolałabym samotnie zjeść przed telewizorem paczkę sucharów, niż najbardziej wykwitną potrawę przy akompaniamencie ich wrzasków.

Jest taka prawna maksyma de minimis non curat lex łac., prawo nie troszczy się o drobiazgi. Drobiazgami tym bardziej nie powinniśmy też zajmować my, jeśli chcemy zachować święty spokój.

Ile to razy przejmowałeś się jakąś pierdołą, która zasługuje jedynie na lekceważenie i zapomnienie? Jesteśmy na tej ziemi i mamy do przeżycia to jedno życie – nikt nie wie, czy będzie trwało jeszcze 60 lat, czy może trzy dni. Przez drobiazgi tracimy bezpowrotnie bezcenny czas. Dlatego nie ma co go tracić na działania i odczucia warte co najwyżej chwili, a poświęcić na wielki myśli i prawdziwe, pozytywne uczucia.

Drzewo potrafi rosnąć przez 400 lat, przetrwać burze, pioruny, lawiny, a zastać powalone przez robaczki, które zlegną się w jego wnętrzu. Takie robaczki powoli, ale bez przerwy niszczą go od wewnątrz, aż drzewo całkiem polegnie. To dokładnie tak jak my - potrafimy przetrwać burze, życiowe lawiny, które miały nas w teorii powalić - a małe robaczki zmartwień - drobiazgi zatruwają nas i milimetr po milimetrze niszczą od wewnątrz. 

W chwili gdy tylko poczujecie że zaczynacie tracić głowę na drobiazgi, warto się zatrzymać i rozgnieść je po prostu w palcach.