Ostatnio dużo się u mnie dzieło, miałam mało
czasu na moje zwykłe codzienne zajęcia. W długi weekend każdy dzień
miałam wypełniony od rana do wieczora i tak całkiem szczerze,
zapomniałam ująć w nim, odrobimy odpoczynku.
A przecież tak ważne jest, by czasem dobrze być przez chwilę tu i teraz. Pooddychać świadomie powietrzem, które nas otacza. Zachłysnąć się wolnością i codziennością.
Pobyć sam ze sobą i nacieszyć się sobą.
Od jakiegoś czasu czytam książkę „Jak przestać się martwić i zacząć żyć” Dala Carnegie. Książka bardzo mi się podoba, autor porusza sprawy oczywiste, jak i cięższe tematy.
Na początku
książki autor prosi, by nie przelatywać jak burza, przez tę książkę
tylko czytać każdy rozdział dwa razy i się przez kilka dni nad nim
zastanowić. Zdecydowanie takie podejście rzeczywiści jest bardzo
skuteczne, daje możliwość zapamiętania i przemyślenia wielu kwestii, ale
do rzeczy, w weekend czytałam rozdział poświęcony byciu sobą.
Rozdział
ten porusza kwestie niby wszystkim znaną, ale najczęściej pomijaną w
życiu. Autor pisze, by być naprawdę szczęśliwą osobą, trzeba być sobą.
Tak po prostu bez ściemy, bo im bardziej udajemy innych, tym bardziej
jesteśmy nieszczęśliwy, a co najgorsze naszej ściemy nikt nie kupuje.
Opisuje kobietę, która całe życie nie umiała dostosować się do
otoczenia, była tak bardzo nieszczęśliwa, że zaczęła myśleć o
samobójstwie. Uratowało ją zdanie wypowiedziane przez jej teściową,
która w trakcie rozmowy zaczęło opowiadać, że zawsze swoich synów uczyła
tylko jednego: by choćby nie wiem, co byli sobą. W jednej chwili
zrozumiała, że całe jej nieszczęście polegało na tym, że usilnie starała
dopasować się do wzorca, który jej zupełnie nie pasował. Zaczęła
zastanawiać się, kim naprawdę jest, co lubi i co sprawiaj JEJ
przyjemność. Jak lubi się ubierać, a jak malować, co lubi jeść i robić.
Próbowała zgłębić swoją osobowość. Bo czy jest coś ważniejszego?
Być sobą, powiesz ok, ale to może wcale nie takie proste. Bo by być sobą, trzeba poznać wszystkie swoje dobre, jak i złe strony, trzeba się w siebie wsłuchać, nieraz skarcić, nieraz pochwalić, a nieraz być swoim przyjacielem, który powie - nie martw się, będzie dobrze.
Wiosna i lato to zdecydowanie moje ulubione pory roku i coś mi się wydaje, że nie jestem w tym osamotniona. Czas cudownej przyrody i przede wszystkim możliwość spędzania jak największej ilości czasu na świeżym powietrzu! To dobry czas by wybrać się na randkę z samym sobą, by się bliżej poznać i być bardziej sobą.