Bez upadków, nie ma wzlotów

http://www.monikabregula.pl/2018/11/bez-upadkow-nie-ma-wzlotow.html
 
Większość z nas, w tym zdecydowanie ja, w okresie przejściowym pomiędzy porami roku odczuwa spadek motywacji. Tak najprościej mówiąc, nic się nie chce. Brak kreatywnego myślenia, chęci do ćwiczeń, tak ogólnie chęci do czegokolwiek. Poza pracą, w której daje z siebie zwykle 110 procent, teraz robię to, co absolutnie trzeba i nic, poza tym, a i tak mam wrażenie, że góry przeniosłam.


Moja praca, pasje sprawiają, że muszę dużo z siebie dawać, ciągle być kreatywną i zawsze na czasie, a tak się cały czas nie da, co kilka miesięcy przychodzi spadek formy i nic się nie da z tym zrobić. To całkowicie normalne zjawisko jest związane z odpoczynkiem naszego mózgu i całego organizmu, sportowcy też potrzebują roztrenowania, odpoczynku, by w nowym sezonie wejść znów na szczyt swych możliwości i dawać z siebie wszystko. Ale o ile u sportowców jest możliwość zaplanowania spadku formy, tak u normalnego człowieka przychodzi to naturalni i nie da się tego zaplanować np. na wakacje, gdy ma się urlop. W zeszłym roku o tej porze roku codziennie biegałam i miałam mnóstwo energii, dziś czuję jakby ktoś, baterie ze mnie wyciągnął.

Co robić w tym czasie???

Najważniejsze to się z tym nie siłować, nie szarpać się, dać sobie czas. Trzeba się z tym pogodzić i zmienić swoje nastawienie. Wiadomo, większość z nas musi pracować, nie da się zrezygnować z pracy na miesiąc i pojechać w góry, patrzeć jak śnieg sypie, słuchając odgłosów palonego drewna w kominku (choć szkoda, chętnie bym skorzystała). Trzeba dać sobie po prostu trochę luzu, nie wymagać od siebie w tym czasie zbyt wiele, a co najważniejsze być dla siebie dobrym. To dobry czas, by nadrobić zaległe seriale, iść na spacer, dać sobie czas na regenerację.



Zero poczucia winy!!
 
Nie ma co się spinać, wszystko ma swój czas. Każdy musi odpocząć i nie ma w tym nic złego, w końcu nie jesteś na siebie zły, gdy kładziesz się co wieczór do łóżka spać, bo mogłeś przecież w tym czasie przebiec 10 km. Spadek formy jest normalnym zjawiskiem, trwa zazwyczaj kilka tygodni, ale jeśli przeradza się to w miesiące, to trzeba koniecznie zasięgnąć opinii lekarza specjalisty, bo może wynika to z jakiś innych problemów, które trzeba przepracować ze specjalistą. Co najważniejsze w takiej sytuacji nie wolno absolutnie się tego nie wstydzić, co w naszym kraju jest niestety powszechnym zjawiskiem, ale na szczęście powoli się to zmienia i coraz więcej osób szuka pomocy u psychologa.

Spadek formy to gwarancja rozwoju osobistego pozwala odbić się od dna, by znów być u szczytu swych możliwości.