Moja toaletka w stylu skandynawskim


http://www.monikabregula.pl/2019/10/moja-toaletka-w-stylu-skandynawskim.html
Dziś chciałam wam pokazać miejsce, które po remoncie sypialni całkowicie się zmieniło. Toaletka to miejsce tylko dla kobiety taka jej przestrzeń, do której samiec nie ma dostępu 😉. U mnie to miejsce, w którym nie tylko trzymam wszystkie moje kosmetyki, ale jest to też przestrzeń do wypicia kawy czy poczytania.




Projektując to miejsce, chciałam, by było przede wszystkim jak najbardziej praktycznie, a dopiero później ładne. Nie lubię we wnętrzach różu, który często towarzyszy tego typu przestrzeni, a od kilku lat coraz dalej mi do stylu glamour, a bliżej do skandynawskiej prostoty, dlatego taka jest też moja toaletka.




Przede wszystkim, kosmetyki są schowane i na swoim miejscu. W przeciwieństwie do mojej poprzedniej toaletki gdzie kosmetyki stały na blacie, odkurzanie całości było istnym koszmarem, dlatego tak bardzo zależało mi, żeby kupić taki mebel, by miał, jak najwięcej praktycznych szuflad i przegródek. 

Postawiłam na Ikea i nie zawiodłam się (toaletka dostępna jest tu, niestety szuflad już nie widziałam w sklepie), fotel również zakupiłam w Ikea (dostępny jest tu). 

Wszytko, jest schowane, nawet lustro, dzięki czemu mebel może służyć jako biurko do pracy. Nic się nie kurzy, a całość wygląda schludnie i ładnie.


Organizacja to słowo klucz przy takiej przestrzeni. Nie ma co się oszukiwać, dziś kosmetyków każda kobieta ma ogrom. Nie wszystkich używa się codziennie, ale i tak są potrzebne. Kosmetyki do malowania, maseczki czy kremy to wszystko musi znaleźć swoje miejsce.


Dla lepszej organizacji posłużyłam się koszyczkami i pudełkami. I tak kosmetyki do ust mają swoje miejsce tak, jak cienie do powiek, czy cała gama kosmetyków do twarzy, jak podkłady, bazy i pudry.




Nie lubię wyrzucać nie do końca zużytych produktów, dlatego kremy przecinam, a końcówki pudrów zostawiam, a gdy zbierze się ich kilka, wrzucam do młynka do mielenia kawy i robię z nich sypki puder.


Pod ręką ma kosmetyki do wieczornej i porannej toalety jak tonik, serum. Rano dochodzą kosmetyki do stylizacji włosów jak lakier czy pianka.



Osobną sprawą są lakiery do paznokci. Uwielbiam zmieniać kolor, malować i dbać o paznokcie. Jeśli myślisz, patrząc na zdjęcie, że mam dużo lakierów, to jesteś w błędzie, było ich dużo więcej, ale oddałam te, których nie używałam 😉 😇😀

Kiedyś trzymałam je w dużym koszu, niestety taki kosz miał swoją wadę, nie widziałam kolorów. 

W Jysku na wyprzedaży kupiłam zestaw trzech drewnianych tac, które super się sprawdziły i idealnie wpisują się w skandynawski styl. Pod spód największej podkleiłam podkładki filcowe (takie do nóżek krzeseł), żeby można było łatwo ją przesuwać. Całość wkładam pod blat i wysuwam, kiedy potrzebuję. Ułożone są kolorystycznie, na najmniejszej trzymam lakiery, których akurat najczęściej używam oraz spray do szybszego schnięcia.