Podsumowanie minionego roku


http://www.monikabregula.pl/2017/12/podsumowanie-minionego-roku.html

Podsumowanie mijającego roku pozwala zobaczyć swoje osiągnięcia, to co się nam udało. Nie ukrywajmy, najczęściej widzimy i zapamiętujemy wszystkie potknięcia, to co nam nie wyszło. Dzięki podsumowaniu jesteśmy w stanie wyciągnąć wnioski i wyznaczyć sobie nowe cele. Podsumowanie takie pozwala zadać sobie kilka ważnych pytań. Np. czy dbam po równo o swój rozwój: materialny, emocjonalny, fizyczny, duchowy i umysłowy? Bo każdy jest tak samo ważny i potrzebny, by w pełni przeżywać życie.

Polecam wszystkim zrobić takie podsumowanie. Zwrócić uwagę na sukcesy te małe jak i te duże. Zdziwicie się, ile tego wyjdzie!

No to zaczynamy! Z jakich rzeczy, w 2017 roku jestem zadowolona?


Początek roku przyniósł mi, a raczej rzucił w twarz bez ostrzeżenia, propozycję nowej dodatkowej pracy social media. Propozycja wzięła się z tego, że spodobał się mój blog, to, jak go prowadzę, zdjęcia, które robię!!! Byłam zachwycona i dalej jestem, choć minęło już wiele miesięcy. Dzięki nowej pracy bardzo się rozwinęłam i dalej rozwijam. Jestem bardziej kreatywna i pewniejsza siebie. To zdecydowanie najlepsze co mnie spotkało w minionym roku!

Zakończyłam kolejny remont. Tym razem po salonie na tapetę poszła sypialnia. Jest dokładnie taka, jak sobie wymyśliłam. Jaśniutka i przytulna. Mogę w niej robić zdjęcia, a na mojej toaletce jest w końcu porządek i ład.

Zakończyłam z sukcesem moje wyzwanie biegowe. Biegałam przez miesiąc bez przerwy, ale więcej o tym napiszę w osobnym wpisie. Mój challenge to powód do dumy i pewność, że mogę dużo, jeśli tylko zechcę, dał mi poczucie że jestem silna i mam na myśli nie tylko siłę fizyczną ale przede wszystkim psychiczną.

Zamieściłam na blogu 147 wpisów, z czego jestem bardzo dumna. Posumowanie modowych postów znajdziecie tu.

Rozwijam swoje pasje, dbam o to, by się cały czas uczyć, nie stać w miejscu. Jak już kiedyś pisałam, przestałam kupować książki, które mnie nie rozwijają, wydaję pieniądze tylko te, z których mogę się uczyć. Przeważnie są to poradniki, książki motywujące, staram się, z nich wycisną, ile tylko się da.

Na koniec mogę dodać, że spędziłam absolutnie najlepsze święta od lat. Najadłam się za wszystkie czasy, składam się teraz z 90% z pierogów:), ale z drugiej strony przespacerowałam w te święta wiele, wiele kilometrów i spędziłam na nich mnóstwo godzin. Dzięki czemu mam wrażenia, że zamiast przytyć w święta, schudłam!

Teraz TWOJA kolej, z czego jesteś dumny, co udało ci się zrealizować? Na pewno jest tego sporo!