Książka o prostocie, modnym dziś terminie - slow life. Świadomym życiu, w którym mamy się na chwilę zatrzymać. Popatrzeniu na to, co tu i teraz. Świadomej rezygnacji z multitaskingu i skupieniu na jednej czynności. Codzienne rytuały, wyznaczanie rytmów dnia i uważność chwili obecnej.
Kim jest autorka? Sama o sobie pisze:
Cześć, mam na imię Brooke. Jestem dźwigającą się z wypalenia życiowego trzydziestoparolatką z cudowną rodziną, psem, stadkiem kur i wciąż ewoluującym ogrodem w Górach Błękitnych w pobliżu Sydney. Jestem pisarką, niepoprawną śmieszką i orędowniczką tego, co w życiu najlepsze — spędzania czasu na świeżym powietrzu, sjest, podróży i zapomnianej sztuki nicnierobienia. Jestem także kimś, kto po mrocznym okresie zamętu i problemów ze zdrowiem postanowił uprościć życie swoje i swojej rodziny.
Krok po kroku. Kawałek po kawałku. Dzień po dniu.
I w dużej mierze osiągnęłam sukces.
Odgraciłam nasz dom, pozbywając się tysięcy zbędnych przedmiotów, i zorganizowałam go tak, że funkcjonuje w sposób, który nam odpowiada. Czuję się fizycznie lżejsza, jestem bardziej zadowolona i doświadczam nagłych, niespodziewanych przypływów szczęścia. Zdarza mi się tańczyć podczas zamiatania, bywa, że śpiewam, prowadząc samochód, i naprawdę cieszy mnie zabawa z dziećmi. Jestem dziś innym człowiekiem, moja rodzina jest inna — a wszystko dlatego, że wzięliśmy sobie do serca ideę życia prościej.
Mam nadzieję, że się do mnie przyłączycie.
Brooke McAlary
W swoją książkę dzieli na trzy części:
Rytuały
- Jednozadaniowy tryb działania
- odłączanie się
- oczyszczanie umysłu
- wyznaczanie trzech kluczowych zadań
- wdzięczność.
- Poorany.
- wieczorny.
Rytm to puls dnia. Jeśli ktoś woli, może posługiwać się słowem „schemat”, ale mnie o wiele bardziej odpowiada pojęcie „rytm”. Schemat jest sztywny, niezmienny i stwarza poczucie, że ustalona sekwencja zdarzeń musi odbyć się w dokładnie zaplanowany sposób, bo inaczej będzie klapa.
Rytm kojarzy się z porządkiem, zrozumieniem, elastycznością, ruchem i płynnością. Rytm to coś, co wprawia nas w ruch. Chce nam się tańczyć w rytmie, znaleźć własny krok, trochę poluzować kontrolę, cieszyć się chwilą i zobaczyć, dokąd nas to zaprowadzi.
Jestem tu i teraz
To zdecydowanie moja ulubiona część, autorka radzi by być uważnym na chwili obecnej. Skupić uwagę:
- Na to, co robisz i jak się z tym czujesz.
- Na to, co jesz.
- Na swoje myśli i uczucia.
- Na piękno wokół nas.
- Na swój czas i energię.
- Na to, jak go wydatkujesz.
Prosta książka o prostym życiu – tak w skrócie mogę opisać tę książkę. Nie przeładowana, przepięknie wydana z radosnymi fotkami autorki.
Krótka, ale treściwa, co wniosła w moje życie? Świadomość, że idę w dobrym kierunku, zatrzymując się na chwilę. Że nie wszytko zawsze musi być idealne – zwłaszcza ja i że warto czasem odpuścić i nie napinać się tak bardzo.
To na pewno idealna pozycja, by pomóc rozpocząć drogę do prostego i piękniejszego życia.