Ostatnio mam wrażenie, że polecam wam tylko pozycje Agnieszki, ale to chyba, dlatego że bardzo na mnie działają, choć muszę to zmienić, bo ostatnio ciągle wpadają mi w ręce dobre pozycje.. Ale dziś chciałabym się jednak skupić na ostatniej książce Agnieszki, która wyszła raptem w listopadzie.
Słowa Mocy o nich mowa to pozycja wydana zamiast kalendarza na ten właśnie rozpoczynający się rok. Autorce chodziło o stworzenie pozycji idealnej na każdy dzień roku, bez względu na to, na której stronie otworzysz książkę, znajdziesz tam coś inspirującego lub po prostu kilka słów pociechy.
Czy udało jej się to osiągnąć? Zdecydowanie TAK! Książka podzielona jest na rozdziały: uważność, odpuszczenie, wdzięczność, szczęście, wolność, intuicja, całkowita pewność, miłość, wytrwałość, spontaniczność, poczucie własnej wartości, cierpliwość, odwaga, determinacja, odpoczynek, wieczna młodość, wrażliwość, natura, pasja życia, sukces i rozwój.… W poszczególnych rozdziałach znajdziemy opis, jak i afirmację czy odpowiednią modlitwę lub medytację. Każdy z tych rozdziałów można czytać wielokrotnie by za każdym razem znaleźć coś nowego.
Myłeś, że to, dlatego że każdy dzień jest inny i innych rzeczy czy słów potrzebujemy, dlatego właśnie ta pozycja jest tak wyjątkowa. Każdy rozdział opatrzony jest wybranym zdaniem, uwielbiam te momenty. Każde słowo niesie określony ładunek energetyczny. Może nas zranić albo uskrzydlić i dodać nam sił.
Myśli, które wybierasz i słowa, których używasz, tworzą Twoją rzeczywistość, której doświadczasz.
Nie wiem jak na ciebie, ale na mnie to absolutnie działa.
Nie trzeba ćwiczyć jogi, medytować czy być na tzw. ścieżce oświecenia, by czytać tę pozycję, jest ona dla każdego, każdego może wesprzeć i poprawić dzień.
